czwartek, 7 czerwca 2012

Rozdział 4.

                  Weszliśmy do kuchni. Wyjęłam z szafki szklankę i nalałam sobie soku, Niall zrobił to co ja. Usiadłam na blacie kuchennym i przyglądałam się jego ruchom. Był idealny. Jestem szczęściarą,że mogłam poznać kogoś takiego jak on. Blondyn podszedł do mnie i czule musnął moje wargi, odwdzięczyłam się tym samym. Usłyszeliśmy głośny trzask drzwi. Oderwaliśmy się od siebie a do pomieszczenia ,w którym się znajdowaliśmy wparował zupełnie pijany Zayn.
- Niall jak mogłeś ! Taki właśnie z Ciebie przyjaciel ! Doskonale wiedziałeś , że ją kocham i odjebałeś mi takie coś ! Odbiłeś mi dziewczynę o którą się starałem ! Nienawidzę Cię,rozumiesz?! Nienawidzę. SPIERDALAJ z mojego życia. Nigdy Ci tego kurwa nie wybaczę. NIGDY! Pożałujesz...- po wypowiedzeniu tych słów uderzył blondyna i rozpoczęła się bójka pomiędzy nimi.
Szybko zeskoczyłam z blatu i próbowałam ich od siebie odciągnąć , jednak na marne. Louis natychmiast wbiegł do kuchni i jemu udało się uspokoić chłopaków. Zayna zaprowadził do jego pokoju a ja zostałam z Niallem w kuchni.

- Skarbie,nic Ci nie jest? Pokaż się. - złapałam za jego podbródek i odwróciłam jego twarz w moją stronę.
Krew leciała mu ciurkiem z nosa. Szybko wzięłam chusteczkę i przyłożyłam mu ją do nosa oraz podniosłam jego głowę w górę.
- Nic mi nie jest. - odparł cicho.
Pomogłam podnieść się blondynowi z podłogi i zaprowadziłam go do sypialni, którą sobie wybrał. Usiedliśmy na łóżku.
- Pójdę już do siebie,jestem zmęczona. - pocałowałam go w czoło i podniosłam się z łóżka.
Niall złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie.
- Nie chcę żebyś odchodziła. Zostań ze mną. - spojrzał mi w oczy. 

- Dobrze. - położyłam się obok niego,musnęłam jego usta, wtuliłam się w jego zakryty koszulką tors i zasnęliśmy.
Obudziłam się po 8:00. Niall jeszcze spał. Niechętnie zwlekłam się z łóżka,wychodząc z pokoju i kierując się w stronę kuchni. Podeszłam do lodówki szybkim ruchem otwierając ją. Odgarnęłam włosy z twarzy i sprawdziłam co było do jedzenia. Postanowiłam zrobić sobie herbaty oraz kanapki. Wzięłam kubek, wrzuciłam do niego herbatę i zalałam wcześniej zagotowaną wodą. Usiadłam przy stole i zaczęłam konsumować śniadanie. Do kuchni weszła Danielle.
- O , cześć ! - przywitałam się.

- Cześć,cześć. - uśmiechnęła się do mnie brunetka. - Masz na dzisiaj jakieś plany?
- W sumie,nie. A co?
- Chłopcy mają dzisiaj cały dzień próby przed jutrzejszym koncertem , więc wrócą do hotelu późnym wieczorem. Więc pomyślałam,że mogłybyśmy wybrać się na miasto i pójść na zakupy. No wiesz takie babskie. Mogłybyśmy się też lepiej poznać. - spojrzała na mnie.
- Świetny pomysł ! - przytaknęłam. - Idę się trochę ogarnąć.
- Okej. Tak około 11 wyjdziemy. Po drodze wstąpimy po Eleanor. Pójdzie z nami.
- Dobrze. - powiedziałam wychodząc już z kuchni.

Udałam się do swojego pokoju. Otworzyłam walizkę i przez dłuższy czas zastanawiałam się w co mam się ubrać. Po głębszych namyśleniach zdecydowałam,że pójdę w TYM . Poszłam do łazienki,która mieściła się w moim pokoju. Przemyłam twarz zimną wodą. Umyłam zęby. Rozczesałam włosy i pozostawiłam je rozpuszczone. Pomalowałam delikatnie rzęsy , przejechałam kilka razy malinowym błyszczykiem po wargach i popsikałam się moimi ulubionymi perfumami. Wyszłam z łazienki i przebrałam się w przygotowane wcześniej ubrania. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu,aby sprawdzić godzinę. Była 9:30 więc spokojnie wyjęłam z torby podręcznej laptopa i weszłam na twittera / facebooka. Sprawdziłam najnowsze wpisy. Zajrzałam na swoją tablicę. Znalazł się tam wpis Nialla. 
'' Jesteś idealna. ♥ '' . Na mojej twarzy momentalnie pojawił się uśmiech. Odpowiedziałam mu. '' Jesteś idealny. ♥ ''. Następnie zauważyłam,że przybyło mi sporo followersów. Głównie followały mnie fanki One Direction. Follownęłam niektóre z nich ( wszystkich nie zdążyłam ) a później follownęłam Liama, Louisa, Harrego i Zayna... Tweetnęłam '' Kocham Cię ponad wszystko. ♥ '' i wyłączyłam laptopa. Drzwi do mojego pokoju się otworzyły i pojawił się w nim szczęśliwy Niall.
- Dlaczego ode mnie uciekłaś? - zrobił smutną minę.
- Nie chciałam Cię budzić skarbie. Tak słodko spałeś. - uśmiechnęłam się do niego i poczochrałam jego blond czuprynę.
- I tak mogłaś zostać ze mną. Jak się obudziłem i Ciebie nie było obok zrobiło mi się tak... Smutno... - spuścił wzrok.
- Niall,nie odejdę od Ciebie tak? Nie raz będziesz się budził przy moim boku. - pocałowałam go. - Nie smuć się.
- Jeśli tak nalegasz. - odwzajemnił mój pocałunek. - Jakie masz plany na dzisiaj?
- Idę z Eleanor i Danielle na babskie zakupy. - uśmiechnęłam się do niego.
- Ale wieczór masz wolny?
- Oczywiście.
- Cieszę się. - spojrzał na mnie i musnął mój polik.
Wstałam z łóżka , złapałam go za rękę i zeszliśmy do salonu gdzie siedziała reszta chłopaków a z nimi Danielle. Usiadłam na kanapie a obok mnie Niall. Przytulił mnie do siebie. Widać było,że jeszcze nie powiedział Harremu o tym,że ze sobą jesteśmy bo spojrzał się na nas z miną' What The Fuck ?! '. Louis spojrzał na niego.
- Tak są razem.
- I nic mi o tym wcześniej nie powiedzieliście ?! Wiecie co... - udawał obrażonego.
- Ja nie miałam kiedy Ci powiedzieć. - powiedziałam.
- Oj skarbie nie martw się, Ty masz mnie. - powiedział Louis na co my wybuchnęliśmy głośnym śmiechem.



/ wybaczcie,że tak długo musieliście na ten rozdział czekać,ale dopiero teraz się sprężyłam żeby go dokończyć. jak dla mnie może być. nie wiem. oceńcie sami. wiem , krótki. na dłuższy wena nie pozwoliła. no cóż. obiecuję,że rozdział 5 będzie mega długi. ale nie wiem kiedy się pojawi. : 3

FAJNIE,ŻE SAME ANONIMY SPAMUJĄ KOMENTARZAMI POD ROZDZIAŁAMI. LUDZIE OGARNIJCIE SIĘ TROCHĘ. JEŚLI ANONIMY DALEJ BĘDĄ SPAMOWAŁY,CHYBA NIE BĘDĘ PISAŁA DALEJ ROZDZIAŁÓW, BO TO NIE MA SENSU ŻEBY JEDNA OSOBA Z ANONIMU PISAŁA KOMENTARZE. -.-


sobota, 19 maja 2012

Rozdział 3.

                                                            * oczami Nialla *
       Pocałowała mnie. Co z tego,że graliśmy w butelkę. Poczułem jej usta na swoich. Marzyłem o tym od czasu pierwszego spotkania jej. Jest wspaniała. Inna niż wszystkie dziewczyny które poznałem. Nie była naszą fanką,ale przynajmniej miałem pewność ,że nie zadaje się ze mną dla rozsławienia. Zależało mi na niej bardziej niż na kimkolwiek innym. W tamtym momencie liczyła się tylko ona. Pocałunek utwierdził mnie jeszcze bardziej w przekonaniu,że ją kocham. Nie chcę jej jeszcze o tym mówić. To za wcześnie. Poczekam. Będę cierpliwy. Minęło 5 minut. Odsunęliśmy się od siebie. Miałem na ustach smak jej malinowego błyszczyku. Spojrzałem na nią i ujrzałem w jej oczach iskierki. Ten pocałunek dla niej coś znaczył? Dla mnie na pewno. Ale dla niej? Według niej jesteśmy tylko przyjaciółmi. Gapiliśmy się na siebie przez dłuższy czas. Obserwowałem każdy jej ruch. Po 15 minutach stwierdziła,że wróci już do domu,gdyż źle się poczuła. Od razu podniosłem się z miejsca i zaproponowałem jej,żeby została u nas na noc. Zgodziła się. Zaprowadziłem ją do mojego pokoju wyciągnąłem z szafy swoje bokserki i koszulkę. Dałem jej żeby się w to przebrała i pożegnałem się. Postanowiłem dzisiaj przespać się w pokoju gościnnym. Udałem sie do pomieszczenia i bez przebierania się położyłem od razu do łóżka. Długo myślałem o Natalie. Nie mogę o niej zapomnieć. Nie jestem w stanie. Namieszała w mojej głowie. Nie żałuje,że ją poznałem.


                                                       * dwa tygodnie później oczami Natalie. *

        Od imprezy u chłopaków minęły już dwa tygodnie. Po pocałunku z Niallem znacznie się do siebie zbliżyliśmy. Spędzaliśmy niemalże każdą naszą chwilę wolną razem. Starał się o mnie, a ja chyba się w nim zakochałam. Nie byłam do tego czasu pewna tego uczucia. Pewnego ranka po moim obudzeniu się od razu spojrzałam na wyświetlacz telefonu. Miałam 3 nieodebrane połączenia od Nialla i dwie wiadomości. Treść jednej :
'' Witaj księżniczko. ; * Mam dla Ciebie dość dobrą wiadomość. One Direction zostało zaproszone na weekend do Manchesteru gdzie damy koncert na stadionie Manchesteru United. Pomyślałem,że mogłabyś jechać z nami, chłopacy nie mają nic przeciwko. Teraz wystarczy żebyś Ty się zgodziła. Co Ty na to? Odpisz. ''
Bez chwili namysłu odpisałam mu,że jestem za tą propozycją i chętnie z nimi pojadę. Był piątek. Niall napisał mi ,że wyjeżdżamy jeszcze dzisiaj o 13:30 więc postanowiłam nie iść do szkoły. Wstałam z łóżka, zeszłam do kuchni zjeść śniadanie a następnie poszłam do łazienki aby doprowadzić swój wygląd do porządku. Rozczesałam włosy i zaplotłam je w luźnego warkocza. Przemyłam swoją twarz i udałam się do swojego pokoju znaleźć jakieś ciuchy. Przebrałam się w zielone rurki i biały t-shirt z flagą Wielkiej Brytanii i napisem ' GOOD GIRL LOVE A BAD BOY. '' do tego czarne conversy. Spakowałam w torbę wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy,schowałam telefon do kieszeni i poszłam do pokoju mamy żeby jej o wszystkim powiedzieć i oczywiście się z nią pożegnać. Cieszyła się,że poznałam chłopaków. Sama ich polubiła. Chciała żebym znalazła przyjaciół. Padło właśnie na Nialla,Louisa,Harrego,Zayna i Liama. Po pożegnaniu się z mamą poszłam do domu chłopaków. Po drodze wpadłam na Zayna,którego ostatnio starałam się jakoś unikać. Dlaczego? Wiedziałam,że się we mnie zakochał i mógłby zrobić wszystko aby mnie zdobyć. Jednak moje serce ukradł przesłodki blondyn , jego przyjaciel.Przywitałam się z mulatem i razem doszliśmy do domu One Direction. Na zewnątrz stali już chłopacy i Danielle dziewczyna Liama. W końcu miałam okazję ją poznać. Podeszłam do brunetki o cudownych kręconych włosach i przedstawiłam się. Była bardzo miła i fajnie mi się z nią gadało. Pod dom podjechał czerwony autobus z wielkim napisem ' One Direction ' wszyscy weszliśmy do niego. Ja zajęłam miejsce obok Danielle a za nami usiał Liam z Niallem. Na tyłach Louis,Harry i Zayn.
- To który z chłopaków wpadł Ci w oko? - spytała Danielle.
- Tak szczerze to zakochałam się w Niallu ale nie wiem jak mam mu to powiedzieć. Boje się,że on mnie nie darzy  tym samym uczuciem co ja jego. - szepnęłam jej na ucho a ta tylko się uśmiechnęła.
- Natalie, mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Niall czuje do Ciebie to samo co Ty do niego. Rozmawiałam z  nim o tym tydzień temu i mi się wyżalał,że również nie wie czy Ty coś do niego czujesz. Porozmawiaj z  nim jak będziemy już w hotelu. - spojrzała na mnie.
- Dziękuję. - uśmiechnęłam się do niej przyjaźnie i spojrzałam na blondyna który zajadał się chipsami.
Zamieniłam się z Liamem miejscami i usiadłam koło Nialla. Położyłam głowę na jego ramieniu a ten zaczął bawić się moimi włosami. Droga zleciała nam dość szybko. Większość drogi spędziłam przytulając się do Nialla. Kiedy dojechaliśmy do Manchesteru wysiedliśmy z autobusu i skierowaliśmy się w stronę naszego hotelu gdzie przydzielili nam duży apartament sześciopokojowy. Udaliśmy się do niego. Weszliśmy do środka. Zajęłam sobie jeden wolny pokój. Położyłam torbę koło łóżka a sama się na nie rzuciłam. Paul manager chłopców powiadomił nas,że dzisiejszy wieczór mają dla siebie i mogą go spędzić jak chcą. Harry z Zaynem poszli na impreze do nocnego klubu,Louis pojechał do swojej dziewczyny Eleanor ,która studiowała na uniwersytecie Manchesteru. Liam i Danielle poszli na romantyczną kolację a ja zostałam sama z Niallem w apartamencie. Blondyn przyszedł do mojego pokoju.
- Chcesz zobaczyć coś wspaniałego? - spytał.
- Zależy co masz na myśli. - wytknęłam mu język.
- Chodź ze mną to się dowiesz. - złapał mnie za rękę i wyszliśmy z pokoju.
Pojechaliśmy windą na ostatnie piętro hotelu i weszliśmy na dach. Tam były rozłożone świeczki , koc i jedna róża. Wziął ją i podał mi.
- Proszę. Róża dla najpiękniejszej dziewczyny jaką znam. - pocałowałam go w polik.
Usiedliśmy na kocu okrążonym palącymi się świeczkami.Było ciemno więc efekt tego był niesamowity. Położyliśmy się na kocu. Położyłam głowę na jego zakrytym torsie.
- Widzisz tą gwiazdę? - wskazał na jedną z miliona mieniących się gwiazd na ciemnym niebie.
- Widzę.
- Od dzisiaj to jest nasza gwiazda.
- Jak to nasza?
- Kupiłem ją dla nas.
- Ale po co?
- Natalie,muszę Ci coś powiedzieć. Od dłuższego czasu się w Tobie kocham. I ten nasz pocałunek wtedy na imprezie tylko utwierdził mnie w moim przekonaniu. Bałem się,że Ty nie czujesz tego co ja. Ale nie mogłem dłużej tego w sobie ukrywać. Chcę żebyś wiedziała,że jesteś dla mnie najważniejszą dziewczyną w życiu. Wiem,że jesteś tą jedyną. Do żadnej dziewczyny nigdy nie czułem tego co teraz w tej chwili czuję do Ciebie. Po prostu Cię kocham. Dlatego kupiłem dla nas tą gwiazdę. Zostaniesz moją panią Horan?
Odebrało mi mowę. Zupełnie. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. W tamtym momencie byłam już pewna,że ja również go kocham. Nic nie powiedziałam tylko go pocałowałam.
- Niall ja Ciebie również kocham. I tak zostanę Twoją panią Horan. - ponownie go pocałowałam.
Resztę wieczoru spędziliśmy leżąc na kocu i rozmawiając o byle czym. Niall był tym jedynym. Nic tego nie zmieni. Kocham go i niech tak pozostanie. Około godziny 1 w nocy zrobiło nam się zimno i postanowiliśmy wrócić do apartamentu. Gdy weszliśmy w salonie siedział Louis ale bez Eleanor,gdyż ta musiała wrócić do akademika. Powiedział nam,że Liam i Danielle są w swoim pokoju. Poszliśmy do kuchni trzymając się za ręce..

/ krótki rozdział ale pisany na szybko. przepraszam,że musieliście tak długo na niego czekać ale miałam ostatnio karę na komputer i nie miałam jak dodać rozdziału. dziękuję za wspaniałe komentarze pod wpisami. cieszę się,że wam się podoba to co piszę,gdyż robię to dla was. minimum 10 komentarzy aby pojawił się rozdział 4. ♥

Zapraszam również na stronę One Direction moim życiem. na facebooku.<3


środa, 2 maja 2012

Rozdział 2.

            W pewnym momencie film zaczął robić się taki nudny,że w połowie zasnęłam. Zresztą nie dziwię się samej sobie. Bo komu chce się oglądać nudne komedie romantyczne? Obudziłam się około 8 nad ranem. Obok mnie nie było Nialla. Laptop był zamknięty. Pewnie poszedł już dawno do domu. Przeciągnęłam się i usiadłam na łóżku. Usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proszę. - powiedziałam . 

Do mojego pokoju wszedł blondyn z tacą a na niej było śniadanie.
- Widzę,że już nie śpisz. - uśmiechnął się do mnie i położył jedzenie na stoliku mieszczącym się obok łóżka. - Proszę.
- Tak , nie śpię. Dawno zasnęłam?
- W połowie filmu. Spałaś tak słodko,że nie chciałem Cię budzić więc obejrzałem go sam.
Poczułam jak delikatne rumieńce oblewają moje poliki. Spojrzałam na talerz z apetycznym śniadaniem. Chłopak przyrządził mi jajecznicę ze szczypiorkiem,moją ulubioną. Wzięłam talerz do ręki i zaczęłam jeść. Widziałam jak Niall na mnie patrzy , więc kilka razy widelec z jedzeniem powędrował w stronę jego ust. Po spożytym posiłku poszliśmy odnieść talerz i tacę do kuchni.
- Co dzisiaj robisz? - spytał chłopak.
- W sumie to nie mam żadnych planów. Pewnie posiedzę w domu. A co ?
- Chłopacy robią dzisiaj imprezę dla naszej piątki i chciałem żebyś poszła ze mną,oczywiście jeśli Ty chcesz. Samanta też będzie.
- Z wielką chęcią z Tobą pójdę. - uśmiechnęłam się do niego wesoło.
Blondyn odwzajemnił mój uśmiech i poszedł do łazienki przebrać się w swoje już suche ubrania. Ja usiadłam na kanapie w salonie włączyłam telewizor , puściłam kanał muzyczny , na którym akurat leciała piosenka One Direction - One Thing. Zaczęłam ją sobie po cichu podśpiewywać, aż Niall nie wparował do salonu. Uświadomiłam sobie,że słyszał wszystko.
- Nie ładnie tak podsłuchiwać. - rzuciłam w niego poduszką.
- Ta piosenka podoba mi się jeszcze bardziej w Twoim wykonaniu. - wytknął mi język. - Nic nie mówiłaś,że jesteś moją fanką.
- A dlaczego sądzisz ,że jestem akurat Twoją fanką? - spojrzałam na niego z zaciekawieniem.
- Bo moja solówka wychodziła Ci najlepiej. - puścił mi oczko.
- Tak,tak,na pewno. - wywróciłam oczami.
- Ja się będę zbierał . Przyjadę po Ciebie o 17. Pamiętaj,że to zwykła impreza.
- Spokojnie , pamiętam. - pomachałam mu na pożegnanie i wyszedł z domu.
Cały dzień ogólnie spędziłam przed telewizorem i w swoim pokoju oglądałam jakieś beznadziejne komedie. Około godziny 15:30 podniosłam się z kanapy i udałam się do swojego pokoju. Wzięłam laptopa na kolana,usiadłam na łóżku i zalogowałam się na twittera. Sprawdziłam wszystkie posty i wiadomości. Było kilka od fanek One Direction i Nialla typu '' odwal się od niego , on i tak Cię nie kocha '' , '' brzydka jesteś Niall woli ładniejsze '' itp. Zbytnio się nimi nie przejęłam , wręcz przeciwnie wyśmiałam je. Tweetnęłam '' Szykuje się impreza w gronie wspaniałych osób,miejmy nadzieję,że będzie dobrze ;) ''. Zamknęłam laptopa i otworzyłam szafę. Przeglądałam swoje ubrania i zastanawiałam się co na siebie ubrać. Po głębszych przemyśleniach zdecydowałam,że ubiorę się w to . W końcu to miała być zwykła impreza z chłopakami i Sam więc po co miałabym się stroić tak jakbym miała pójść nie wiadomo gdzie. Ubrałam na siebie wcześniej wybrane ciuchy i powędrowałam do łazienki gdzie rozczesałam swoje włosy pozostawiając je rozpuszczone , przemyłam swoją twarz wodą po czym rzęsy pomalowałam tuszem a oczy delikatnie podkreśliłam czarną kredką. Na usta nałożyłam malinowy błyszczyk i popsikałam się ulubionymi perfumami. Wyszłam z łazienki,spojrzałam na wyświetlacz telefonu. Była 16:30 więc postanowiłam zejść już na dół ,wsunęłam telefon do kieszeni. Chwilę później usłyszałam dźwięk dzwonka. Podeszłam do drzwi i lekko pociągnęłam za klamkę. Za drzwiami stał uśmiechnięty Niall.

- Ładnie wyglądasz.
- Dziękuję , Ty też niczego sobie. - spojrzałam na niego.
Był ubrany w czerwoną bluzkę polo do tego beżowe rurki i niebieskie nike. Wszedł do środka. Ja napisałam mamie kartkę,że poszłam na imprezę żeby się o mnie nie martwiła i zostawiłam ją na stoliku w salonie. Skierowałam się w stronę chłopaka i wyszliśmy z domu. Wsiadłam z nim do samochodu , w którym siedział już Louis. Oczywiście prowadził , gdyż Niall nie ma jeszcze prawa jazdy. Przywitałam się z brunetem. Dość szybko dojechaliśmy pod dom chłopaków. Blondyn zaprosił mnie do środka. Weszłam zaraz za nim i dostrzegłam chłopaków siedzących w salonie. Powiedziałam dość głośne ' cześć ! ' dlatego,że muzyka grała i mogliby mnie nie usłyszeć.  Spojrzałam na Harrego i Sam wtulających się w siebie. Widać było,że są już wstawieni. Ale spoko.
- Chcesz coś do picia? - podszedł do mnie Zayn.
- Jasne. Macie jakiś sok?
- W kuchni powinien być,chodź. - poszłam za nim w stronę kuchni. 

Mulat nalał mi do szklanki zimnego soku pomarańczowego,wzięłam od niego szklankę i oparłam się o blat popijając.
- Dziękuję. - powiedziałam a ten się uśmiechnął. 

Chłopak przyglądał mi się przez dłuższą chwilę, zirytowało mnie to szczerze mówiąc aż w końcu powiedziałam.
- Dlaczego się na mnie tak patrzysz?
- Masz takie ładne zielone oczy. - podszedł do mnie i zaczął przyglądać się moim oczom.
- Dziękuję. - poczułam jak się rumienię.
Zayn coraz bardziej się do mnie przybliżał chciał już mnie pocałować, ale ja odsunęłam się od blatu i wyszłam z kuchni. Postanowiłam,że poszukam Nialla , gdyż nie było go z innymi w salonie. Znalazłam go pijącego na balkonie.
- Co tak sam siedzisz?- spytałam podchodząc do niego.
- Kiedy jestem smutny lubię przebywać sam. - spuścił głowę w dół.
- Ej Niall co się dzieje? - spojrzałam na niego. 

- Widziałem Ciebie i Zayna w kuchni. On chciał Cię pocałować.
- Blondasku nie bądź zazdrosny. - dałam mu kuksańca w ramię.
- Przecież nie jestem.
- Wcale. - złapałam za jego podbródek i uniosłam jego głowę ku górze. - Odsunęłam się od niego,nic nie było. Ja go nawet nie znam. Wiem tylko jak ma na imię nic więcej. - uśmiechnęłam się do niego. - To Ty jesteś moim przyjacielem , nie on. - przytuliłam go do siebie.
- Cieszę się,że tak sądzisz. Wiesz,że spodobałaś się Zaynowi?
- Naprawdę? I co z tego? Nie znam go,więc nie mogę z nim być. Po za tym, kto by chciał być z takim kimś jak ja? - spojrzałam na niego pytająco.
- Przykładowo ja i Zayn.
Poczułam jak się rumienię. Czy Niall coś do mnie czuł? Nie wiem. Szybko zmieniłam temat.
- Chodź do reszty. Przyszłam tu ,żeby się dobrze bawić i Ty też powinieneś.
Udaliśmy się do reszty,która siedziała właśnie w salonie i o czymś gadali. Kiedy weszliśmy do salonu spojrzeli się na nas i na ich twarzach zagościły uśmiechy. Spojrzałam się na Sam a ona na mnie. Znałam to spojrzenie. Oznaczało,że mam jej wszystko później opowiedzieć. Skinęłam głową i zaczęłam słuchać Louisa.
- O dobrze,że już jesteście! Teraz będziemy mogli zagrać w butelkę w całym gronie.
- Świetny pomysł.
Tak jak wszyscy usiadłam na podłodze krzyżując nogi. Usiedliśmy w kole.
- Ale pamiętajcie,że jeśli wybierzecie wyzwanie liczcie się z tym,że nie będzie łatwe.
- Dobrze ! - odpowiedzieliśmy chórem i zaczęliśmy gre.
Pierwszy kręcił Louis , wypadło na Sam.
- Pytanie czy wyzwanie ? 
- Pytanie . - odpowiedziała.
- Kochasz się w kimś obecnie?
- Tak. - mówiąc to spojrzała na Harrego.
Później kręciła Samanta. Każdy głównie wybierał pytania,aż w końcu kręcił po raz kolejny Louis i wypadło na mnie.
- Pytanie czy wyzwanie?
Chciałam być inna niż wszyscy więc wybrałam wyzwanie.
- Więc całuj się namiętnie z Zaynem przez nie mniej niż 3 minuty.
Spojrzałam się na loczka kiwając głową a później na Nialla , który smutno na mnie patrzył. Nie chciałam stchórzyć więc ukucnęłam obok Zayna i zaczęłam się z nim całować. Jemu to pasowało bo wpił się w moje usta jak nikt nigdy dotąd. Wiedziałam,że blondyna to boli. Harry odliczał czas. Więc jak 3 minuty minęły kazał nam skończyć. Wszyscy zaczęli krzyczeć '' uuuu.. '' a mulat się tylko do mnie uśmiechnął co miało oznaczać,że podobało mu się to. Odwróciłam się od Zayna i zauważyłam ,że Nialla nie ma. Obraził się na pewno. Wróciłam do gry. Po raz kolejny nikt nie wybrał wyzwania , nikt oprócz Louisa , który miał za zadanie pocałować Harrego. Kiedy to zrobił śmiałam się jak opętana. Gra trwała dość długo. Świetnie się bawiliśmy. Blondyn wciąż nie wracał, więc postanowiłam sprawdzić gdzie jest. Po cichu otworzyłam drzwi do jego pokoju a znalazłam je bez problemu , gdyż każdy pokój miał na drzwiach tabliczkę z imieniem. Wyjrzałam zza drzwi i rozejrzałam się po pokoju, Niall spał więc nie chciałam go budzić i wycofałam się. Wróciłam na dół i kontynuowałam moją grę. Całowałam się już z Zaynem i Harrym po kilka razy. Chłopacy mieli głupie pomysły na wyzwania. Myśleli tylko o jednym. Zboczeńcy. Po godzinie na dół zszedł również Nialler. Z powrotem dołączył do gry. Liam kręcił butelką więc oczywiście musiało wypaść na mnie. Bałam się jakie wyzwanie mi zada. Oczywiście nie mogłam spodziewać się innego jak '' Całuj się z Niallem przez 5 minut ''. Zabiję ich kiedyś za te wyzwania. Pomyślałam i delikatnie zawstydzona przysunęłam się do chłopaka. Stało się...

/ 2 rozdział w końcu się pojawił. 10 komentarzy znów musi się pojawić,żeby ukazał się rozdział 3. dacie radę wierzę w was. starałam się żeby nie był w miarę nudny i żeby był dość długi. moim zdaniem wyszedł mi. teraz zobaczymy czy wam się spodoba.+ dziękuję za wspaniałe komentarze pod rozdziałem 1. aż 14.;o. Czeeeść. <3

środa, 25 kwietnia 2012

Wiadomość od autorki.

Cześć & Cześć. Przepraszam,że nie dodaję drugiego rozdziału , ale wczoraj po szkole nie miałam weny a wieczorem oglądałam mecz FC Barcelona - Chelsea Londyn. Dzisiaj w domu byłam po 17 i obecnie oglądam mecz Real Madryt - Bayern. Ostatnio nie mam w ogóle weny. Rozdział możliwe,że dodam dopiero w weekend. Jutro jadę do kina. Więc się nie wyrobię. Postaram napisać dość długi rozdział i nie nudny. Grr. Tak to jest jak się robi wszystko na ostatnią minutę. A teraaz cześć wam. ;3 Bayern w finale.! < 3

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Rozdział 1.

          Zasnęłam podczas oglądania filmu. Rano obudził mnie sms od mojej przyjaciółki.
'' WSTAWAJ ŚPIOCHU,SZKODA DNIA.! '' 
Była sobota. Nawet w weekend nie mogę się wyspać. Nie odpisałam jej już na tego sms'a tylko poszłam do kuchni coś zjeść,gdyż byłam strasznie głodna. Wyciągnęłam z lodówki dżem i zrobiłam sobie kanapkę z dżemem. Po zjedzeniu jej poszłam na górę zobaczyć czy moja mama jest w domu. Zajrzałam do jej pokoju. Spała więc nie budziłam jej tylko odwróciłam się na pięcie i poszłam do swojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko chwilę poleżałam i usłyszałam dzwonek do drzwi. Niechętnie zwlekłam się z łóżka,zeszłam po schodach i otworzyłam drzwi. Za nimi zobaczyłam Samantę.
- Dziewczyno idź się ogarnij trochę a ja na Ciebie poczekam w salonie.
- Po co mam się ogarnąć?
- No chyba nie chcesz w takim stanie iść na zakupy? Idź się przebierz!
- Dobrze. - posłusznie jej odpowiedziałam i wbiegłam po schodach do mojego pokoju.
Otworzyłam szafę z ubraniami. Zastanawiałam się w co dziś się ubrać. Wyciągnęłam z szafy pierwsze lepsze ubrania i przebrałam się w : http://www.polyvore.com/peace_love/set?id=47299357 . Poszłam do łazienki żeby doprowadzić do porządku swoją twarz i włosy. Włosy rozczesałam i pozostawiłam rozpuszczone. Lekko podkreśliłam rzęsy tuszem , pomalowałam usta błyszczykiem i popsikałam się moimi ulubionymi perfumami. Wyszłam z łazienki , wzięłam torbę z pokoju , telefon wsunęłam do kieszeni od spodni i zbiegłam po schodach. Razem z Samantą wyszłyśmy i wolnym krokiem udałyśmy się w stronę Centrum Handlowego. Dzisiaj była dość ładna pogoda. Przez całą drogę gadałyśmy z Sam o tym co chcemy sobie kupić , aż doszłyśmy do Centrum. Obeszłyśmy wiele sklepów. Ja już kupiłam co chciałam. A dokładniej koszulkę na ramiączka z flagą USA , czerwone rurki i niebieską marynarkę. Samanta nie mogła znaleźć swoich upragnionych szpilek. Kiedy miałyśmy zamiar już wychodzić natknęła się na nie w pewnym sklepie. Gdy je kupiła mogłyśmy spokojnie wyjść.
- Sam,może pójdziemy jeszcze
do Milkshake City.? - zaproponowałam.
- Możemy iść. I tak nie mam nic lepszego do robienia.

Udałyśmy się do wyznaczonego wcześniej przez nas miejsca. Weszłyśmy do środka. Kolejka była dość spora , więc postanowiłyśmy ,że ja zostanę i poczekam , aż Sam pójdzie i kupi nam shake.
- Jaki chcesz smak? - spytała.
- Truskawkowy poproszę.
- Okej. - stanęła w kolejce.
Ja odsunęłam się na bok żeby niepotrzebnie nie blokować miejsca. Kolejka wcale się nie zmniejszała. Nogi już zaczęły mnie boleć od tego czekania,aż moja przyjaciółka kupi shake. Zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu. Nagle ktoś podszedł do mnie od tyłu.
- Natalie.?
- Niall ! Cześć. Co Ty tu robisz ?
- Przyszedłem z kolegami napić się shake , a Ty ? Sama tutaj jesteś? - spytał.
- Nie. Ja przyszłam z przyjaciółką. Czeka w kolejce żeby kupić napój .
- Może dosiądziesz się do nas? Przedstawię Cię moim przyjaciołom.
- No nie wiem.
- Chodź. Oni nie gryzą. - zaśmiał się i złapał mnie za rękę.
- No dobrze.
Skierowaliśmy się w stronę stolika przy którym siedziało czterech całkiem przystojnych chłopaków.
- Chłopaki , to jest Natalie. Poznałem się z nią wczoraj na lekcji śpiewu. - spojrzał na mnie i uśmiechnął się wesoło.
- Cześć piękna. Jestem Zayn. - podszedł do mnie mulat i ucałował moją rękę.
- Ja jestem Harry. - pomachał mi chłopak z burzą loków na głowie i przesłodkim uśmiechu. 

- A ja jestem Louis. - również pomachał mi chłopak siedzący obok loczka.
- Witaj, Liam jestem. - podał mi rękę umięśniony blondyn z lekko zaczesanymi włosami na bok.
- Cześć wam wszystkim . - odpowiedziałam i usiadłam obok Nialla.
Na początku zbytnio nie wiedziałam o czym mam z chłopakami rozmawiać. Niall to zauważył i zaczynał każdy temat. Po dłuższej rozmowie , jakoś lepiej szło mi rozmawianie z nimi. Może dlatego,że poznałam ich bliżej. Dziwiło mnie to,że nie chwalili się , że są jakimiś wielkimi gwiazdami. Byli po prostu normalnymi chłopakami. Patrząc na nich , gdybym sama nie wiedziała kim są nie spostrzegłabym się , że są to idole milionów nastolatek. Tak się wciągnęłam w rozmowę z chłopakami ,że nawet nie zauważyłam , że Sam szuka mnie od dłuższego czasu . Przeprosiłam chłopaków , wstałam i podeszłam do dziewczyny. Wzięłam od niej mojego shake złapałam ją za rękę i zaprowadziłam do stolika , przy którym siedziałam.
- Chłopcy poznajcie moją przyjaciółkę , Samantę.
- Cześć. - przywitała się Sam.
Po kolei każdy z chłopaków się z nią przywitał. Sam usiadła na wolnym miejscu koło Harrego. Również wciągnęła się w naszą rozmowę. Byłyśmy tak nią zajęte ,że straciłyśmy poczucie czasu. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu. Było już po 18.
- Ja będę się już zbierać, zasiedziałam się z wami a do domu mam kawałek drogi.
- Odprowadzę Cię. - z siedzenia podniósł się Niall.
Pożegnałam się z chłopakami i Sam. Zarzuciłam torbę na ramię, wzięłam swoje torby z ubraniami i ruszyłam z Niallem w stronę wyjścia. Wyszliśmy przed Milkshake City.
- Nie musisz mnie odprowadzać jeśli nie chcesz. - powiedziałam i spojrzałam na chłopaka.
- Ale chcę. - uśmiechnął się.
- Chyba , że tak.
Przez całą drogę szliśmy w ciszy. Po drodze spadł deszcz. A my zamiast biec do mojego domu szliśmy spokojnie. Kiedy dotarliśmy pod mój dom byliśmy cali przemoknięci.
- Wejdziesz do środka?
- Nie chcę się narzucać. 

- Chodź. Ubrania Ci przy okazji wyschną. - otworzyłam drzwi i weszliśmy do środka.
Poszłam do swojego pokoju zostawić torby i wziąć dla chłopaka jakąś większą bluzkę. Znalazłam w szafie bluzkę mojego byłego chłopaka. Ze względu na to ,że była męska dałam nią Niallowi a ten poszedł sie przebrac. Ja ubrałam się w luźny dres i większą koszulkę, a mokre ciuchy powiesiłam w łazience. Z jego ubraniami zrobiłam tak samo. Zeszłam do kuchni żeby zrobić nam gorącej herbaty. Niall zszedł na dół. Bluzka mojego byłego wisiała na nim. Ale i tak wyglądał w niej genialnie.
- Masz może ochotę na jakiś film ? - spytałam nalewając do kubków gorącej wody.
- Jasne. Tylko na jaki ? - spojrzał na mnie.
- Idź do mojego pokoju , włącz laptopa i poszukaj na internecie jakiegoś ciekawego.
- Robi się. - poszedł do mojego pokoju.
Ja wstawiłam do mikrofalówki popcorn , gdy był już gotowy wsypałam go do miski wzięłam w ręce kubki z herbatą i zaniosłam do mojego pokoju. Ten już siedział na łóżku z laptopem położonym przed sobą.
- Jaki film wybrałeś ? - powiedziałam kładąc na stoliku nocnym jego kubek i popcorn.
- '' I że Cię nie opuszczę '' . Co Ty na to ?
- Całkiem dobry film. Możemy go obejrzeć.
Wygodnie usiadłam obok niego i zaczęliśmy oglądać film. Był ciekawy chociaż nie lubiłam zbytnio komedii romantycznych z tego powodu , że nie miałam szczęścia w miłości... Komedia romantyczna jak to komedia romantyczna. Całowali się praktycznie co chwila. Nie lubiłam tych momentów i odwracałam wzrok jak dochodziło do takich.

/ Mamy rozdział 1. Dziękuję za miłe komentarze pod Prologiem. Jesteście kochani. Ten rozdział wyszedł mi jak wyszedł. No ale cóż. Mam nadzieję,że następne będą lepsze. Więc rozdział 2 pojawi się , gdy będzie pod tym wpisem minimum 10 komentarzy. Cześć. xx ; )

niedziela, 15 kwietnia 2012

Prolog.

          Kolejny pochmurny dzień w Anglii. Doszłam do swojego liceum cała przemoknięta. Ale czego można było się spodziewać po pogodzie w Londynie. Zazwyczaj padało. Nic nowego. Weszłam na korytarz szkolny i pierwsze co zrobiłam udałam się do łazienki , żeby lekko ogarnąć swój wygląd. Przejrzałam się w lustrze. Poprawiłam delikatny makijaż , rozczesałam włosy i uczesałam je w luźnego koka i wyszłam. Pierwszą moją lekcją była matematyka. Z niechęcią skierowałam się w stronę sali lekcyjnej , weszłam do środka i usiadłam w ławce z moją najlepszą przyjaciółką Samantą. Lekcja koszmarnie się dłużyła,tylko czekałam aż zadzwoni dzwonek. Gdy to nastało wyszłam z klasy i podeszłam do swojej szafki żeby wziąć książki od historii. Udałam się na kolejną lekcje. Dzień w szkole był strasznie nudny. W końcu zleciało mi 7 lekcji i z uśmiechem na twarzy powędrowałam na dodatkową lekcję śpiewu. Weszłam do sali , w której zazwyczaj miałam moją ulubioną lekcję. Usiadłam koło nauczyciela. Ten puścił muzykę a ja zaczęłam śpiewać piosenkę Bryana Adamsa - Summer Of ' 69. Moja ulubiona piosenka. Śpiewanie szło mi całkiem nieźle. Wydawało mi się , że po raz pierwszy tak dobrze zaśpiewałam tę piosenkę. Kiedy skończyłam śpiewać ktoś zaczął mi bić brawa. Moim oczom ukazał się dość ładny blondyn o cudownych niebieskich oczach.
- Świetnie śpiewasz . - powiedział i uśmiechnął się do mnie przyjaźnie.
- Dziękuję . - poczułam jak się rumienię.
- Jestem Niall , bardzo mi miło . - wysunął swoją rękę w moją stronę.
- Ja Natalie , mnie również. - uścisnęłam jego dłoń.
- Niall będzie teraz chodził z Tobą na to kółko , mam nadzieję , że nie masz nic przeciwko temu ? - spytał nauczyciel .
- Oczywiście , że nie. Ciesze się , że ktoś nowy dojdzie.
Pan Williams zaproponował , żeby Niall coś nam zaśpiewał. Chłopak wybrał ten sam utwór co ja.  Ale zaśpiewał go o wiele lepiej. Miał cudowny głos. Aż się chciało go słuchać. Wiedziałam , że gdzieś już go słyszałam tylko nie wiedziałam gdzie.Kiedy skończył zaczęłam bić mu brawa.
- Masz genialny głos i ogólnie świetnie śpiewasz .
- Dzięki.

- Wiecie co mam pomysł. Zaśpiewajcie tę piosenkę razem.
Oboje się zgodziliśmy więc stanęłam obok blondyna i zaczęliśmy śpiewać. Czułam , że nasze głosy pasują do siebie idealnie. Szło nam świetnie , nie chciałam kończyć wspólnego śpiewania no ale cóż piosenka dobiegła końca.
- Oboje jesteście świetni ! - wykrzyknął nauczyciel.
Podziękowaliśmy.
- Od teraz będziecie śpiewać razem. Wasze głosy idealnie się spajają.
- Genialny pomysł ! - krzyknął szczęśliwy Niall.
- Mi to nie przeszkadza. Lepiej mi się śpiewa z blondaskiem niż samej. - uśmiechnęłam się wesoło i wyszłam z sali . Zarzuciłam swoją torbę na ramię i ruszyłam w stronę drzwi wejściowych. Niall biegł za mną.
- Ej zaczekaj ! Musisz tak szybko iść ?
- To Ty wolno biegniesz . - wytknęłam mu język.
- Chciałem tylko powiedzieć , że masz naprawdę wspaniały głos. Jeszcze nigdy nie słyszałem , żeby dziewczyna tak cudownie śpiewała moją ulubioną piosenkę.
- Summer Of ' 69 też jest Twoją ulubioną piosenką.?
- Tak. Kocham ją !
- To tak samo jak ja. - spojrzałam na niego.
- Wiesz , że wspaniale mi się z Tobą śpiewa ? - powiedział .
- Mnie z Tobą też.
Horan odprowadził mnie pod sam dom. Przez całą drogę gadaliśmy o wszystkim i o niczym. Udało nam się lepiej poznać. Praktycznie opowiedział mi o sobie wszystko i ja jemu również. Czułam , że mogę mu zaufać. Uwielbiał grać na gitarze tak samo jak ja. Interesował się muzyką i też rok temu przeprowadził się do Londynu. Mieliśmy wiele wspólnego. Doszliśmy pod mój dom. Pożegnałam się z nim i weszłam do środka. Weszłam po schodach do swojego pokoju. Moja mama była w pracy co mnie nie dziwiło, ostatnio dużo pracowała żeby utrzymać rodzinę no i głównie dom. Rzuciłam torbę na łóżko. Otworzyłam laptopa i wpisałam w youtube '' Niall Horan '' . Pierwsze co mi wyskoczyło to casting do X-Factor. Włączyłam link i zaczęłam wsłuchiwać się w jego głos. '' Tak to on ! '' krzyknęłam na cały pokój. Znałam go już z X-Factora. Uwielbiałam go. Przeszedł z castingu dalej , później stworzył jakiś zespół z innymi chłopakami z castingów zajęli 3 miejsce w finale i później już nic o nich nie słyszałam. To znaczy wiedziałam ,że zrobili karierę ale jakoś mnie to nie kręciło i nie słuchałam ich muzyki. Zamknęłam laptopa , zeszłam na dół do salonu usiadłam na kanapie i zaczęłam oglądać jakiś film , który akurat był puszczany w telewizji.


/ No to mamy prolog. Rozdział 1 pojawi się ,gdy będzie pod tym wpisem minimum 5 komentarzy. Dacie radę. Miłego czytania. ;3