sobota, 19 maja 2012

Rozdział 3.

                                                            * oczami Nialla *
       Pocałowała mnie. Co z tego,że graliśmy w butelkę. Poczułem jej usta na swoich. Marzyłem o tym od czasu pierwszego spotkania jej. Jest wspaniała. Inna niż wszystkie dziewczyny które poznałem. Nie była naszą fanką,ale przynajmniej miałem pewność ,że nie zadaje się ze mną dla rozsławienia. Zależało mi na niej bardziej niż na kimkolwiek innym. W tamtym momencie liczyła się tylko ona. Pocałunek utwierdził mnie jeszcze bardziej w przekonaniu,że ją kocham. Nie chcę jej jeszcze o tym mówić. To za wcześnie. Poczekam. Będę cierpliwy. Minęło 5 minut. Odsunęliśmy się od siebie. Miałem na ustach smak jej malinowego błyszczyku. Spojrzałem na nią i ujrzałem w jej oczach iskierki. Ten pocałunek dla niej coś znaczył? Dla mnie na pewno. Ale dla niej? Według niej jesteśmy tylko przyjaciółmi. Gapiliśmy się na siebie przez dłuższy czas. Obserwowałem każdy jej ruch. Po 15 minutach stwierdziła,że wróci już do domu,gdyż źle się poczuła. Od razu podniosłem się z miejsca i zaproponowałem jej,żeby została u nas na noc. Zgodziła się. Zaprowadziłem ją do mojego pokoju wyciągnąłem z szafy swoje bokserki i koszulkę. Dałem jej żeby się w to przebrała i pożegnałem się. Postanowiłem dzisiaj przespać się w pokoju gościnnym. Udałem sie do pomieszczenia i bez przebierania się położyłem od razu do łóżka. Długo myślałem o Natalie. Nie mogę o niej zapomnieć. Nie jestem w stanie. Namieszała w mojej głowie. Nie żałuje,że ją poznałem.


                                                       * dwa tygodnie później oczami Natalie. *

        Od imprezy u chłopaków minęły już dwa tygodnie. Po pocałunku z Niallem znacznie się do siebie zbliżyliśmy. Spędzaliśmy niemalże każdą naszą chwilę wolną razem. Starał się o mnie, a ja chyba się w nim zakochałam. Nie byłam do tego czasu pewna tego uczucia. Pewnego ranka po moim obudzeniu się od razu spojrzałam na wyświetlacz telefonu. Miałam 3 nieodebrane połączenia od Nialla i dwie wiadomości. Treść jednej :
'' Witaj księżniczko. ; * Mam dla Ciebie dość dobrą wiadomość. One Direction zostało zaproszone na weekend do Manchesteru gdzie damy koncert na stadionie Manchesteru United. Pomyślałem,że mogłabyś jechać z nami, chłopacy nie mają nic przeciwko. Teraz wystarczy żebyś Ty się zgodziła. Co Ty na to? Odpisz. ''
Bez chwili namysłu odpisałam mu,że jestem za tą propozycją i chętnie z nimi pojadę. Był piątek. Niall napisał mi ,że wyjeżdżamy jeszcze dzisiaj o 13:30 więc postanowiłam nie iść do szkoły. Wstałam z łóżka, zeszłam do kuchni zjeść śniadanie a następnie poszłam do łazienki aby doprowadzić swój wygląd do porządku. Rozczesałam włosy i zaplotłam je w luźnego warkocza. Przemyłam swoją twarz i udałam się do swojego pokoju znaleźć jakieś ciuchy. Przebrałam się w zielone rurki i biały t-shirt z flagą Wielkiej Brytanii i napisem ' GOOD GIRL LOVE A BAD BOY. '' do tego czarne conversy. Spakowałam w torbę wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy,schowałam telefon do kieszeni i poszłam do pokoju mamy żeby jej o wszystkim powiedzieć i oczywiście się z nią pożegnać. Cieszyła się,że poznałam chłopaków. Sama ich polubiła. Chciała żebym znalazła przyjaciół. Padło właśnie na Nialla,Louisa,Harrego,Zayna i Liama. Po pożegnaniu się z mamą poszłam do domu chłopaków. Po drodze wpadłam na Zayna,którego ostatnio starałam się jakoś unikać. Dlaczego? Wiedziałam,że się we mnie zakochał i mógłby zrobić wszystko aby mnie zdobyć. Jednak moje serce ukradł przesłodki blondyn , jego przyjaciel.Przywitałam się z mulatem i razem doszliśmy do domu One Direction. Na zewnątrz stali już chłopacy i Danielle dziewczyna Liama. W końcu miałam okazję ją poznać. Podeszłam do brunetki o cudownych kręconych włosach i przedstawiłam się. Była bardzo miła i fajnie mi się z nią gadało. Pod dom podjechał czerwony autobus z wielkim napisem ' One Direction ' wszyscy weszliśmy do niego. Ja zajęłam miejsce obok Danielle a za nami usiał Liam z Niallem. Na tyłach Louis,Harry i Zayn.
- To który z chłopaków wpadł Ci w oko? - spytała Danielle.
- Tak szczerze to zakochałam się w Niallu ale nie wiem jak mam mu to powiedzieć. Boje się,że on mnie nie darzy  tym samym uczuciem co ja jego. - szepnęłam jej na ucho a ta tylko się uśmiechnęła.
- Natalie, mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Niall czuje do Ciebie to samo co Ty do niego. Rozmawiałam z  nim o tym tydzień temu i mi się wyżalał,że również nie wie czy Ty coś do niego czujesz. Porozmawiaj z  nim jak będziemy już w hotelu. - spojrzała na mnie.
- Dziękuję. - uśmiechnęłam się do niej przyjaźnie i spojrzałam na blondyna który zajadał się chipsami.
Zamieniłam się z Liamem miejscami i usiadłam koło Nialla. Położyłam głowę na jego ramieniu a ten zaczął bawić się moimi włosami. Droga zleciała nam dość szybko. Większość drogi spędziłam przytulając się do Nialla. Kiedy dojechaliśmy do Manchesteru wysiedliśmy z autobusu i skierowaliśmy się w stronę naszego hotelu gdzie przydzielili nam duży apartament sześciopokojowy. Udaliśmy się do niego. Weszliśmy do środka. Zajęłam sobie jeden wolny pokój. Położyłam torbę koło łóżka a sama się na nie rzuciłam. Paul manager chłopców powiadomił nas,że dzisiejszy wieczór mają dla siebie i mogą go spędzić jak chcą. Harry z Zaynem poszli na impreze do nocnego klubu,Louis pojechał do swojej dziewczyny Eleanor ,która studiowała na uniwersytecie Manchesteru. Liam i Danielle poszli na romantyczną kolację a ja zostałam sama z Niallem w apartamencie. Blondyn przyszedł do mojego pokoju.
- Chcesz zobaczyć coś wspaniałego? - spytał.
- Zależy co masz na myśli. - wytknęłam mu język.
- Chodź ze mną to się dowiesz. - złapał mnie za rękę i wyszliśmy z pokoju.
Pojechaliśmy windą na ostatnie piętro hotelu i weszliśmy na dach. Tam były rozłożone świeczki , koc i jedna róża. Wziął ją i podał mi.
- Proszę. Róża dla najpiękniejszej dziewczyny jaką znam. - pocałowałam go w polik.
Usiedliśmy na kocu okrążonym palącymi się świeczkami.Było ciemno więc efekt tego był niesamowity. Położyliśmy się na kocu. Położyłam głowę na jego zakrytym torsie.
- Widzisz tą gwiazdę? - wskazał na jedną z miliona mieniących się gwiazd na ciemnym niebie.
- Widzę.
- Od dzisiaj to jest nasza gwiazda.
- Jak to nasza?
- Kupiłem ją dla nas.
- Ale po co?
- Natalie,muszę Ci coś powiedzieć. Od dłuższego czasu się w Tobie kocham. I ten nasz pocałunek wtedy na imprezie tylko utwierdził mnie w moim przekonaniu. Bałem się,że Ty nie czujesz tego co ja. Ale nie mogłem dłużej tego w sobie ukrywać. Chcę żebyś wiedziała,że jesteś dla mnie najważniejszą dziewczyną w życiu. Wiem,że jesteś tą jedyną. Do żadnej dziewczyny nigdy nie czułem tego co teraz w tej chwili czuję do Ciebie. Po prostu Cię kocham. Dlatego kupiłem dla nas tą gwiazdę. Zostaniesz moją panią Horan?
Odebrało mi mowę. Zupełnie. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. W tamtym momencie byłam już pewna,że ja również go kocham. Nic nie powiedziałam tylko go pocałowałam.
- Niall ja Ciebie również kocham. I tak zostanę Twoją panią Horan. - ponownie go pocałowałam.
Resztę wieczoru spędziliśmy leżąc na kocu i rozmawiając o byle czym. Niall był tym jedynym. Nic tego nie zmieni. Kocham go i niech tak pozostanie. Około godziny 1 w nocy zrobiło nam się zimno i postanowiliśmy wrócić do apartamentu. Gdy weszliśmy w salonie siedział Louis ale bez Eleanor,gdyż ta musiała wrócić do akademika. Powiedział nam,że Liam i Danielle są w swoim pokoju. Poszliśmy do kuchni trzymając się za ręce..

/ krótki rozdział ale pisany na szybko. przepraszam,że musieliście tak długo na niego czekać ale miałam ostatnio karę na komputer i nie miałam jak dodać rozdziału. dziękuję za wspaniałe komentarze pod wpisami. cieszę się,że wam się podoba to co piszę,gdyż robię to dla was. minimum 10 komentarzy aby pojawił się rozdział 4. ♥

Zapraszam również na stronę One Direction moim życiem. na facebooku.<3


środa, 2 maja 2012

Rozdział 2.

            W pewnym momencie film zaczął robić się taki nudny,że w połowie zasnęłam. Zresztą nie dziwię się samej sobie. Bo komu chce się oglądać nudne komedie romantyczne? Obudziłam się około 8 nad ranem. Obok mnie nie było Nialla. Laptop był zamknięty. Pewnie poszedł już dawno do domu. Przeciągnęłam się i usiadłam na łóżku. Usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proszę. - powiedziałam . 

Do mojego pokoju wszedł blondyn z tacą a na niej było śniadanie.
- Widzę,że już nie śpisz. - uśmiechnął się do mnie i położył jedzenie na stoliku mieszczącym się obok łóżka. - Proszę.
- Tak , nie śpię. Dawno zasnęłam?
- W połowie filmu. Spałaś tak słodko,że nie chciałem Cię budzić więc obejrzałem go sam.
Poczułam jak delikatne rumieńce oblewają moje poliki. Spojrzałam na talerz z apetycznym śniadaniem. Chłopak przyrządził mi jajecznicę ze szczypiorkiem,moją ulubioną. Wzięłam talerz do ręki i zaczęłam jeść. Widziałam jak Niall na mnie patrzy , więc kilka razy widelec z jedzeniem powędrował w stronę jego ust. Po spożytym posiłku poszliśmy odnieść talerz i tacę do kuchni.
- Co dzisiaj robisz? - spytał chłopak.
- W sumie to nie mam żadnych planów. Pewnie posiedzę w domu. A co ?
- Chłopacy robią dzisiaj imprezę dla naszej piątki i chciałem żebyś poszła ze mną,oczywiście jeśli Ty chcesz. Samanta też będzie.
- Z wielką chęcią z Tobą pójdę. - uśmiechnęłam się do niego wesoło.
Blondyn odwzajemnił mój uśmiech i poszedł do łazienki przebrać się w swoje już suche ubrania. Ja usiadłam na kanapie w salonie włączyłam telewizor , puściłam kanał muzyczny , na którym akurat leciała piosenka One Direction - One Thing. Zaczęłam ją sobie po cichu podśpiewywać, aż Niall nie wparował do salonu. Uświadomiłam sobie,że słyszał wszystko.
- Nie ładnie tak podsłuchiwać. - rzuciłam w niego poduszką.
- Ta piosenka podoba mi się jeszcze bardziej w Twoim wykonaniu. - wytknął mi język. - Nic nie mówiłaś,że jesteś moją fanką.
- A dlaczego sądzisz ,że jestem akurat Twoją fanką? - spojrzałam na niego z zaciekawieniem.
- Bo moja solówka wychodziła Ci najlepiej. - puścił mi oczko.
- Tak,tak,na pewno. - wywróciłam oczami.
- Ja się będę zbierał . Przyjadę po Ciebie o 17. Pamiętaj,że to zwykła impreza.
- Spokojnie , pamiętam. - pomachałam mu na pożegnanie i wyszedł z domu.
Cały dzień ogólnie spędziłam przed telewizorem i w swoim pokoju oglądałam jakieś beznadziejne komedie. Około godziny 15:30 podniosłam się z kanapy i udałam się do swojego pokoju. Wzięłam laptopa na kolana,usiadłam na łóżku i zalogowałam się na twittera. Sprawdziłam wszystkie posty i wiadomości. Było kilka od fanek One Direction i Nialla typu '' odwal się od niego , on i tak Cię nie kocha '' , '' brzydka jesteś Niall woli ładniejsze '' itp. Zbytnio się nimi nie przejęłam , wręcz przeciwnie wyśmiałam je. Tweetnęłam '' Szykuje się impreza w gronie wspaniałych osób,miejmy nadzieję,że będzie dobrze ;) ''. Zamknęłam laptopa i otworzyłam szafę. Przeglądałam swoje ubrania i zastanawiałam się co na siebie ubrać. Po głębszych przemyśleniach zdecydowałam,że ubiorę się w to . W końcu to miała być zwykła impreza z chłopakami i Sam więc po co miałabym się stroić tak jakbym miała pójść nie wiadomo gdzie. Ubrałam na siebie wcześniej wybrane ciuchy i powędrowałam do łazienki gdzie rozczesałam swoje włosy pozostawiając je rozpuszczone , przemyłam swoją twarz wodą po czym rzęsy pomalowałam tuszem a oczy delikatnie podkreśliłam czarną kredką. Na usta nałożyłam malinowy błyszczyk i popsikałam się ulubionymi perfumami. Wyszłam z łazienki,spojrzałam na wyświetlacz telefonu. Była 16:30 więc postanowiłam zejść już na dół ,wsunęłam telefon do kieszeni. Chwilę później usłyszałam dźwięk dzwonka. Podeszłam do drzwi i lekko pociągnęłam za klamkę. Za drzwiami stał uśmiechnięty Niall.

- Ładnie wyglądasz.
- Dziękuję , Ty też niczego sobie. - spojrzałam na niego.
Był ubrany w czerwoną bluzkę polo do tego beżowe rurki i niebieskie nike. Wszedł do środka. Ja napisałam mamie kartkę,że poszłam na imprezę żeby się o mnie nie martwiła i zostawiłam ją na stoliku w salonie. Skierowałam się w stronę chłopaka i wyszliśmy z domu. Wsiadłam z nim do samochodu , w którym siedział już Louis. Oczywiście prowadził , gdyż Niall nie ma jeszcze prawa jazdy. Przywitałam się z brunetem. Dość szybko dojechaliśmy pod dom chłopaków. Blondyn zaprosił mnie do środka. Weszłam zaraz za nim i dostrzegłam chłopaków siedzących w salonie. Powiedziałam dość głośne ' cześć ! ' dlatego,że muzyka grała i mogliby mnie nie usłyszeć.  Spojrzałam na Harrego i Sam wtulających się w siebie. Widać było,że są już wstawieni. Ale spoko.
- Chcesz coś do picia? - podszedł do mnie Zayn.
- Jasne. Macie jakiś sok?
- W kuchni powinien być,chodź. - poszłam za nim w stronę kuchni. 

Mulat nalał mi do szklanki zimnego soku pomarańczowego,wzięłam od niego szklankę i oparłam się o blat popijając.
- Dziękuję. - powiedziałam a ten się uśmiechnął. 

Chłopak przyglądał mi się przez dłuższą chwilę, zirytowało mnie to szczerze mówiąc aż w końcu powiedziałam.
- Dlaczego się na mnie tak patrzysz?
- Masz takie ładne zielone oczy. - podszedł do mnie i zaczął przyglądać się moim oczom.
- Dziękuję. - poczułam jak się rumienię.
Zayn coraz bardziej się do mnie przybliżał chciał już mnie pocałować, ale ja odsunęłam się od blatu i wyszłam z kuchni. Postanowiłam,że poszukam Nialla , gdyż nie było go z innymi w salonie. Znalazłam go pijącego na balkonie.
- Co tak sam siedzisz?- spytałam podchodząc do niego.
- Kiedy jestem smutny lubię przebywać sam. - spuścił głowę w dół.
- Ej Niall co się dzieje? - spojrzałam na niego. 

- Widziałem Ciebie i Zayna w kuchni. On chciał Cię pocałować.
- Blondasku nie bądź zazdrosny. - dałam mu kuksańca w ramię.
- Przecież nie jestem.
- Wcale. - złapałam za jego podbródek i uniosłam jego głowę ku górze. - Odsunęłam się od niego,nic nie było. Ja go nawet nie znam. Wiem tylko jak ma na imię nic więcej. - uśmiechnęłam się do niego. - To Ty jesteś moim przyjacielem , nie on. - przytuliłam go do siebie.
- Cieszę się,że tak sądzisz. Wiesz,że spodobałaś się Zaynowi?
- Naprawdę? I co z tego? Nie znam go,więc nie mogę z nim być. Po za tym, kto by chciał być z takim kimś jak ja? - spojrzałam na niego pytająco.
- Przykładowo ja i Zayn.
Poczułam jak się rumienię. Czy Niall coś do mnie czuł? Nie wiem. Szybko zmieniłam temat.
- Chodź do reszty. Przyszłam tu ,żeby się dobrze bawić i Ty też powinieneś.
Udaliśmy się do reszty,która siedziała właśnie w salonie i o czymś gadali. Kiedy weszliśmy do salonu spojrzeli się na nas i na ich twarzach zagościły uśmiechy. Spojrzałam się na Sam a ona na mnie. Znałam to spojrzenie. Oznaczało,że mam jej wszystko później opowiedzieć. Skinęłam głową i zaczęłam słuchać Louisa.
- O dobrze,że już jesteście! Teraz będziemy mogli zagrać w butelkę w całym gronie.
- Świetny pomysł.
Tak jak wszyscy usiadłam na podłodze krzyżując nogi. Usiedliśmy w kole.
- Ale pamiętajcie,że jeśli wybierzecie wyzwanie liczcie się z tym,że nie będzie łatwe.
- Dobrze ! - odpowiedzieliśmy chórem i zaczęliśmy gre.
Pierwszy kręcił Louis , wypadło na Sam.
- Pytanie czy wyzwanie ? 
- Pytanie . - odpowiedziała.
- Kochasz się w kimś obecnie?
- Tak. - mówiąc to spojrzała na Harrego.
Później kręciła Samanta. Każdy głównie wybierał pytania,aż w końcu kręcił po raz kolejny Louis i wypadło na mnie.
- Pytanie czy wyzwanie?
Chciałam być inna niż wszyscy więc wybrałam wyzwanie.
- Więc całuj się namiętnie z Zaynem przez nie mniej niż 3 minuty.
Spojrzałam się na loczka kiwając głową a później na Nialla , który smutno na mnie patrzył. Nie chciałam stchórzyć więc ukucnęłam obok Zayna i zaczęłam się z nim całować. Jemu to pasowało bo wpił się w moje usta jak nikt nigdy dotąd. Wiedziałam,że blondyna to boli. Harry odliczał czas. Więc jak 3 minuty minęły kazał nam skończyć. Wszyscy zaczęli krzyczeć '' uuuu.. '' a mulat się tylko do mnie uśmiechnął co miało oznaczać,że podobało mu się to. Odwróciłam się od Zayna i zauważyłam ,że Nialla nie ma. Obraził się na pewno. Wróciłam do gry. Po raz kolejny nikt nie wybrał wyzwania , nikt oprócz Louisa , który miał za zadanie pocałować Harrego. Kiedy to zrobił śmiałam się jak opętana. Gra trwała dość długo. Świetnie się bawiliśmy. Blondyn wciąż nie wracał, więc postanowiłam sprawdzić gdzie jest. Po cichu otworzyłam drzwi do jego pokoju a znalazłam je bez problemu , gdyż każdy pokój miał na drzwiach tabliczkę z imieniem. Wyjrzałam zza drzwi i rozejrzałam się po pokoju, Niall spał więc nie chciałam go budzić i wycofałam się. Wróciłam na dół i kontynuowałam moją grę. Całowałam się już z Zaynem i Harrym po kilka razy. Chłopacy mieli głupie pomysły na wyzwania. Myśleli tylko o jednym. Zboczeńcy. Po godzinie na dół zszedł również Nialler. Z powrotem dołączył do gry. Liam kręcił butelką więc oczywiście musiało wypaść na mnie. Bałam się jakie wyzwanie mi zada. Oczywiście nie mogłam spodziewać się innego jak '' Całuj się z Niallem przez 5 minut ''. Zabiję ich kiedyś za te wyzwania. Pomyślałam i delikatnie zawstydzona przysunęłam się do chłopaka. Stało się...

/ 2 rozdział w końcu się pojawił. 10 komentarzy znów musi się pojawić,żeby ukazał się rozdział 3. dacie radę wierzę w was. starałam się żeby nie był w miarę nudny i żeby był dość długi. moim zdaniem wyszedł mi. teraz zobaczymy czy wam się spodoba.+ dziękuję za wspaniałe komentarze pod rozdziałem 1. aż 14.;o. Czeeeść. <3